czwartek, 5 stycznia 2012

Poezja: Świnki Pacynki

"Świnki Pacynki"

Świnka pacynka
goni mnie z dolarem w ręce,
zamykam za sobą drzwi,
wchodzi przez okno.
Świnki chrumkają i w błocie się taplają,
Cyfry mrugają mi przed oczami,
jakaś poroniona fikcja.
Koniec tolerowania tego drania.
Świnki muszą zniknąć!
Każdego dnia,
nie tylko czasami,
walcz z cyferkami.
Dotykaj świata,
nie udawaj wariata,
ciepło jest prawdziwe.
Nie ma stania i przyglądania,
czas się ubrudzić.
Żeby wybić świnki,
trzeba się ubłocić.
Patrz jak dumnie kroczysz,
wyrywasz gardła i serca.
Powróci symbioza,
wykończ tego potwora.
Wykończ pieniądz.

05.01.2012

---------------------------------------------------------------
Nie cierpię pieniędzy, a to że i ja je muszę posiadać to totalna tragedia. Wielu ludziom przepaliły mózgi. Wielu więcej niż konwencjonalne narkotyki. Obserwowałem jak normalni ludzie zmieniają się w maszyny, ślepo dążące do celu. Nie chcecie zostać sami, to troszczcie się o tych ludzi, którzy są prawdziwi. Rozejrzyjcie się. Wielu takich znajdziecie. Nie dajcie się wciągnąć w pogoń za materią. Życie jest za krótkie. Jak Rydzyk tak i Wy do nieba Maybachem nie wjedziecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz